Środa to kolejny dzień protestu rolników. Wciąż jest zablokowanych wiele dróg krajowych, ekspresówek i autostrad. Protesty to wyraz sprzeciwu wobec unijnego Zielonego Ładu i napływu towarów zza wschodniej granicy. Żuławscy rolnicy nadal blokują S7 w okolicach Nowego Dworu Gdańskiego. Dzisiaj protest trwał do godz.16.00.

Rolnicy czekają na zespół parlamentarny złożony z posłów, senatorów z regionu, który ma do nich przyjechać pod koniec tygodnia. 

-Nie zawiesimy protestu. Po spotkaniu z zespołem parlamentarnym muszą być efekty. Będziemy protestować do skutku. Jeśli będzie trzeba, to będziemy protestować dłużej niż do 10 marca - mówi  Andrzej Sobociński z Pomorskiej Izby Rolniczej, żuławski rolnik- Będziemy tak długo protestować aż nasze postulaty zostaną spełnione.

-Jest jedno rozwiązanie -mówi Andrzej Sobociński. Ile mogą trwać rozmowy z Ukrainą czy z Unią? pyta rolnik. Dla mnie to jest proste, jedzie minister Siekierski do odpowiednika ministra na Ukrainie i mówi masz towar złej jakości, nie możemy go przyjmować do Polski, nie możemy truć Polaków. Koniec i kropka -dodaje- dostosuj się, będziemy gadać.

Co stoi na przeszkodzie takiemu rozwiązaniu w obliczu zagrożenia dla Polski, dla rolników ? - pytają strajkujący. Jutro kolejny dzień protestów przed nami.

Zamknięcie S7 powoduje duże zmiany dla kierowców. Cały ruch odbywa się przez miasto. Nowodworska policja utworzyła objazdy i kieruje i czuwa nad bezpieczeństwem  kierowców.