W Żuławskim Ośrodku Kultury odbyło się spotkanie z Sylwią Kubik, autorką świeżo wydanej książki "Pod naszym niebem"

Tuż po sąsiedzku, w małej wsi na Powiślu, powstała powieść obyczajowa „Pod Naszym niebem” osadzona w fikcyjnej wsi – Brzozówka. Jest to dotychczas pierwsza powieść osadzona w powiślańskich realiach i chociaż teren ten różni się od naszych rodzimych Żuław, to historię mamy podobną. Zresztą, kilka wątków się przeplata, a jak zapowiedziała autorka - Sylwia Kubik, na spotkaniu promocyjnym w Żuławskim Ośrodku Kultury, po skończeniu sagi powiślańskiej planuje napisać sagę żuławską.

O czym jest powieść? Ujmując w jednym zdaniu – o wsi i codziennych problemach. Jak sama autorka mówi, książka odbiega od obecnych trendów czytelniczych. Nie ma w niej przemocy, sensacji ani wyuzdanego seksu. Zamiast tego zawiera dobro – dobre emocje otulają czytelnika niczym puchaty koc. Nie myślcie jednak, ze książka jest nudna i nic w niej się nie dzieje. Wręcz przeciwnie – kipi emocjami i różnymi problemami. Sylwia Kubik wplotła w treść również wątek autobiograficzny dotyczący osób niepełnosprawnych. Sama jest mamą skrajnego wcześniaka z 26. tygodnia ciąży. Jej córka Gabrielka ważyła zaledwie 800 gramów, to jest mniej, niż torebka cukru. Nie jest to wątek dominujący, pojawia się w snach i kontekstach, ale bardzo zauważalny. Wplecione zostały również wątki z okresu II wojny światowej, ale widziane oczami zwykłych mieszkańców, którzy musieli walczyć o przetrwanie. Poza tym opisane zostały smaki, zapachy i tradycje Powiśla.

Książka walczy również ze stereotypami dotyczącymi wsi i jej mieszkańców. Obala schematyczne myślenie, pokazuje kreatywność i współdziałanie mieszkańców.

Na spotkaniu promocyjnym padło stwierdzenie, że książka ma jedną wadę. Zapytacie: jaką? A taką, że nie sposób ją odłożyć „Pod naszym niebem” dopóki nie skończy się czytać. Brzozówka i losy jej mieszkańców bardzo wciągają. Warto więc zajrzeć do naszych sąsiadów i zobaczyć, co u nich słychać.