Wydanie nr 357 / 2024   

 

wtorek, 19 luty 2019 22:52

Trwa wycinka drzew pod przekop na Mierzei Wiślanej - 18.02.2019 Wyróżniony

Napisał

W poniedziałek, 18 lutego w Urzędzie Morskim w Gdyni odbyła się konferencja prasowa dotycząca przygotowań do inwestycji budowy przekopu Mierzei Wiślanej. Od piątku, a więc od dnia w którym wojewoda pomorski wydał zezwolenie, ruszyła intensywna wycinka drzew i krzewów, a także prace porządkowe. Natychmiastowo teren został zabezpieczony i wydano zakaz wejścia do lasu.

Wczoraj w Urzędzie Morskim w Gdyni odbyło się spotkanie podsumowujące trzy dni prac nad usuwaniem drzew i krzewów na miejscu realizacji Przekopu Mierzei Wiślanej. Przedstawiciele UMG oraz Lasów Państwowych poinformowali, że prace idą sprawnie i bez problemów, a szacunkowa ilość wyciętych drzew to 10 tys. o obszarze niespełna 23 ha. Szacowana masa drewna do pozyskania to ok. 6,5 tys. m3 grubizny i ok. 300 m3 pozostałości zrębowych. Dla porównania, w ciągu każdego roku z terenu Mierzei Wiślanej pozyskiwana ilość drewna to 15 do 18 tyś. m3.

Wycinka drzew poza okresem lęgowym ptaków to normalna procedura np. przy budowie dróg, autostrad czy linii energetycznych. 

- Jest to pas wycinki 200 metrów, co daje łączne 23 hektary.

Stanowi to pół procent wszystkich lasów znajdujących się na Mierzei Wiślanej. Skala tego przedsięwzięcia jest naprawdę bardzo mała - powiedział Bartłomiej Obajtek, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. Na terenie wycinki pracują trzy harverstery, czyli wieloopercyjne maszyny i dwa forwardery służące do zrywki drewna. Prace odbywają się w trybie całodobowym i mają zakończyć się do 1 marca, ponieważ wtedy zaczyna się okres ochrony ptaków i wycinka nie będzie już możliwa.

- Prace związane z pozyskiwaniem drewna są pracami bardzo niebezpiecznymi. Cały teren podzieliśmy na działki robocze, a maszyny zostały rozmieszczone na całym terenie 25 hektarów. W pierwszym momencie służb było rzeczywiście sporo przy drodze wojewódzkiej 501, ponieważ na teren nie można było wjechać leśnymi drogami i wszystkie służby parkowały w granicach inwestycji - powiedział Mariusz Potoczny, z Nadleśnictwa Elbląg i podkreślił, że nie zostały wdrożone większe siły niż podczas innych projektów. W tym miejscu zostanie pozyskane łącznie 6,5 tys. metrów sześciennych drewna.

„To, co się dziś dzieje, to jest konsekwencja programu przyjętego przez rząd polski i ustawy przyjętej w 2017 r. przez Sejm głosami 402 posłów. I my jak inwestor, w imieniu ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, zostaliśmy wyznaczeni do prowadzenia kolejnych prac przygotowawczych” – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, kpt. ż.w. Wiesław Piotrzkowski.

Wyjaśnił, że wycinka lasu ma potrwać 10 dni.

Budowie przekopu przez Mierzeję Wiślaną sprzeciwiają się władze samorządu województwa pomorskiego. "Nie jesteśmy zaskoczeni faktem wycinki, ponieważ mamy świadomość determinacji obecnych władz, by realizować tę inwestycję. Możemy ubolewać, że odbywa się to bez poszanowania faktu dot. istniejących kontrowersji i nierozwianych wątpliwości a także pomimo toczącego się postępowania przed Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w sprawie odwołań od decyzji środowiskowej"- oświadczył w piątek rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, Michał Piotrowski.

Urząd Morski w Gdyni ma decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji wydaną przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie. Nie jest ona prawomocna, bo odwołania od niej złożyli do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska zarząd woj. pomorskiego i organizacje ekologiczne.

W połowie grudnia 2018 r. Komisja Europejska zwróciła się do polskich władz z pismem w sprawie raportu oddziaływania na środowisko i pozytywnej decyzji RDOŚ w Olsztynie. W styczniu KE poinformowała PAP, że otrzymała odpowiedź i że przeanalizuje ten dokument.

Wcześniej minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk wyraził nadzieję, że prośba Komisji nie jest pokłosiem pisma, które do KE wysłał jakiś czas temu rosyjski wiceminister rolnictwa, ponieważ Komisja w piśmie powołuje się na zobowiązania rządu PO-PSL z 2013 roku oraz lipca 2015 roku, że Polska będzie konsultować projekt z Brukselą.

Komentując zastrzeżenia samorządu pomorskiego i procedury prawne Piotrzkowski stwierdził, że to wszystko jest "poza działaniem" Urzędu Morskiego jako inwestora. "My mamy pewien harmonogram, a wycinka drzew - co chciałbym wyraźnie podkreślić - to nie jest jeszcze etap inwestycyjny, a jest to etap przygotowania do inwestycji” - objaśnił.

Obajtek podkreślił, że piątkowa decyzja wojewody pomorskiego ma rygor natychmiastowej wykonalności.

"Zobligowani jesteśmy do wykonania pewnego etapu, na który zezwala nam polskie prawo. Przekop przez Mierzeję Wiślaną to nie pierwsza inwestycja realizowana w trybie specustawy. Te inwestycje są realizowane mimo procesów odwoławczych. Warto pamiętać, że przy np. kolei metropolitalnej proces odwoławczy, zwłaszcza spraw związanych z odszkodowaniami trwa kilka, a nawet kilkanaście lat. Jeśli nie byłoby takich możliwości, w rzeczywistości trudno byłoby zrealizować jakąkolwiek inwestycję" - ocenił.

Obajtek dodał, że programem Natura 2000 objętych jest w Polsce 38 proc. powierzchni Lasów Państwowych. "W Unii Europejskiej średnia ta wynosi 14 proc. Pod kątem ochrony przyrody nie mam więc sobie nic do zarzucenia. Jesteśmy w tej dziedzinie liderem w Europie. A lasy na Mierzei Wiślanej nie stanowią ani rezerwatu, ani parku narodowego" - powiedział.

"Warto rozwiać jeszcze jeden mit. Wiadomo, że marszałek województwa pomorskiego nie jest zadowolony z tej inwestycji. Marszałek jako organ może podejmować decyzje o wyłączeniu gruntów leśnych z produkcji. Zadaliśmy sobie trud i obliczyliśmy, że z przeciągu 10 lat marszałek pomorski przewidział zmianę lasu na inny użytek na powierzchni 720 hektarów, głównie pod zabudowę mieszkaniową. A my robimy inwestycję służącą m.in. bezpieczeństwu państwa na ok. 25 hektarach" - mówił Obajtek.

Jak zapowiada resort gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, pierwsze jednostki przez kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną będą mogły przepłynąć w 2022 roku. Inwestycja ma kosztować ok. 880 mln zł; będzie finansowana w całości z budżetu państwa.

żródło portalmorski.pl

Media

Skomentuj