- Nie ukrywam, że jest mi przykro z powodu decyzji większości radnych. Zapewniam jednak, że nigdy się nie poddaję. Dopóki jesteśmy w terminie do podpisania umowy z ministerstwem, to będę walczyła o tę uchwałę. Nie możemy dopuścić do tego, żebyśmy byli postrzegani jako gmina, która nie potrafi sobie poradzić z tak ważnym zadaniem. Na najbliższej
sesji przedstawię jeszcze raz ten projekt. Spotkamy się z radnymi jeszcze raz i będziemy rozmawiać. Mamy jeszcze miesiąc, będziemy robić spotkania. Nie mogę oddać tych pieniędzy, bo obawiam się, że wówczas już nigdy nie dostaniemy kolejnego dofinansowania - mówiła wójt.