Obszar występowania dzików z ASF jest coraz większy. Trzeba temu zapobiec. Weterynarze oraz leśnicy dwoją się i troją żeby to powstrzymać. Przede wszystkim ograniczają migrację potencjalnych nosicieli wirusa: dzików. Sposobów na to jest wiele – płoty, elektryczne pastuchy, a wreszcie odstrzał zarażonych osobników. Do walki z ASF wkraczają repelenty zapachowe, które zostaną użyte po raz pierwszy w województwie pomorskim.
Do walki z ASF wkraczają repelenty zapachowe, które zostaną użyte po raz pierwszy w województwie pomorskim. Dotychczas z tej metody skorzystano w Czechach i Belgii. Celem jest zatrzymanie choroby po stronie województwa warmińsko-mazurskiego, aby nie dostała się ona na teren województwa pomorskiego.
Dlatego w Powiecie Nowodworskim została stworzona bariera zapachowa. - W dniu wczorajszym koło łowieckie Żuławy rozstawiło repelenty od granicy mostu w Jazowej do miejscowości Kępki, Kępiny Małe oraz do ujścia Nogatu - przepompowni w Osłonce. Sukcesywnie będą rozstawiane repelenty od strony drogi krajowej w Jazowej aż do śluzy w Michałowie – mówi powiatowy lekarz weterynarii w Nowym Dworze Gdańskim Michał Majewski. Repelenty ze specjalnym płynem, którego zapach jest nieprzyjemny dla dzików i zmusza je do odwrotu, zostaną ustawione w odległości co 20 metrów. Substancja dla człowieka jest bezwonna i nieszkodliwa. -Jednak nie należy jej dotykać, ponieważ może obniżać działanie i nie będzie spełniać swojej roli- dodaje.
Z takiego rozwiązania korzystają już rolnicy. Tym samym zabezpieczają swoje pola przed ich niszczeniem, a metoda ich zdaniem się sprawdza.
Bariera nie jest skuteczna w stu procentach - ma też swoją wadę. Dziki po prostu przyzwyczajają się do zapachu i z czasem staje się on coraz mniej dokuczliwy.