Zaalarmowane służby przystąpiły do działań poszukiwawczych i ratowniczych na Zalewie Wiślanym po tym jak otrzymały informację o jachcie na mieliźnie. Poszukiwania jednak okazały sie bezskuteczne, bo pasażerowie jak się okazało dwóch jachtów cali i zdrowi ewakuowali się na ląd dzień wcześniej nie informując służb o zdarzeniu.
O godz.14.12 do Morskiego Ratownictwa Centrum Koordynacji w Gdyni wpłynęło zawiadomienie o przewróconym jachcie na Zalewie Wiślanym w rejonie ujscia Nogatu.
Do akcji wysłano łódź R31 z Brzegowej Stacji Ratunkowej w Sztutowie, łódź z Tolkmicka R30 oraz śmigłowiec Marynarki Wojennej. Po dotarciu na miejsce okazało się, że zamiast jednego są dwa przewrócone jachty osiadłe na mieliżnie bez pasażerów w środku. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania zaginionych. Ostatecznie okazało się, że pasażerowie cali i zdrowi dzień wcześniej zostali podjęci przez prywatną jednostkę na ląd. O pozostawionych jachtach na mieliźnie jednak nie poinformowali żadnych służb.
Ewentualnymi konsekwencjami z braku informacji o zaistniałym zdarzeniu zajmie się administracja morska. Na przyszłość jednak należy pamiętać że uczestnicy takiego zdarzenia na wodzie powinni poinformować brzegową stację ratownictwa albo lokalne kapitanaty bosmanatu portu w Elblągu lub Tolkmicku.
Informacja : Rzecznik Prasowy Rafał Goeck