Od kilku dni skrzynki naszych profili społecznościowych zdominowały wiadomości dotyczące, przeprowadzanych w całym kraju, plebiscytów na „Strażaka Roku".
Część strażaków jest oburzona domaga się usunięcia ich kandydatur, informując, że nikt nawet nie zapytał ich o zgodę na udział w takim konkursie. W internetowych wpisach proszą, aby zamiast oddawania sms-owych głosów, wesprzeć np. wskazany cel charytatywny.
-Na czym polega konkurs? Nie są tu brane pod uwagę zasługi czy aktywność poszczególnych strażaków, a to, ile płatnych głosów w postaci sms-ów lub wykupionych kredytów otrzyma dany kandydat. Koszt jednego sms-a to 2,46 złotego, a 10 kredytów umożliwiających oddanie głosu - 24,60 zł - czytamy na stronie osp.pl
Jako że (nazwa gazety) nawet nie śmie zapytać o zgodę na uczestnictwo, dołączam się do akcji. Prośba o usunięcie mojej osoby z grona „nominowanych” została zignorowana. Tutaj także proszę o wpłacanie pieniędzy, zamiast słać SMS-y na plebiscyt (tu link do zbiórki na cel charytatywny) - to jeden z internetowych wpisów.
źeódło: osp.pl