Wydanie nr 322 / 2024   

 

sobota, 06 październik 2018 00:36

Stegna. Samolot z II Wojny Światowej odnaleziony na plaży.

Napisał
Trwa wydobycie wraku samolotu znalezionego na plaży w Stegnie. To najprawdopodobniej niemiecka maszyna z czasów II wojny światowej. Po wielorybie znalezionym na plaży w Stegnie, to duża gratka dla mieszkańców i turystów, którzy bacznie przyglądają się prowadzonym pracom na plaży.
 
 
Niespodzianek będzie więcej, bo Mateusz Deling z Muzeum Techniki Militarnej i Historii Pomorza w Kłaninie zapowiada kolejne  poszukiwania. Badaczom udało się zlokalizować samolot w piątek po południu. Do późnych godzin wieczornych prowadzono prace wydobywcze, które w sobotę będą kontynuowane.
 
Chcemy namierzyć większą ilość wraków i większą ilość obiektów, które były świadkami walk właśnie w tym miejscu.
Poszukiwacze wierzą, że sporo artefaktów mogło się jeszcze zachować mając na względzie bogatą historię Żuław i prowadzonych w tym miejscu działań wojennych.
 
 
Prace prowadzono przez jedną, a potem 2 koparki, przy użyciu pompy ssącej, ponieważ miejsce zalewała morska woda. 
 
-Badanie magnetometryczne wykazało anomalia w tym miejscu. Potem użyliśmy detektorów metalu, by spróbować określić rozmiary znajdującego się pod ziemią. Znaleziona maszyna to najprawdopodobniej niemiecki płatowiec o aluminiowej konstrukcji z okresu II wojny światowej. - Nie wiemy jeszcze, jaka część samolotu znajduje się pod ziemią. Oceniamy, że uda nam się wydobyć dwa skrzydła i dziób. Prawdopodobnie nie ma ogona - mówił pan Mateusz Deling.
 
Do końca roku pan Mateusz otrzymał pozwolenie na przeprowadzenie badań archeologicznych na Mierzei. Nieoficjalnie się mówi,że następny ślad (czołg bądź samochód pancerny) znajduje się w niedalekiej odległości od znalezionego samolotu. Będzie niezwłocznie poszukiwał innych militariów, nie tracąc czasu. Duża gratka dla mieszkańców i turystów, którzy bacznie przyglądają się prowadzonym pracom na plaży.
 
Aktualizacja:
 
Szczątki maszyny udało się wydobyć spod ziemi w sobotę krótko po północy. Pasjonaci historii nie mogli przerwać rozpoczętych w piątek działań, by napływająca woda nie zniszczyła ich dotychczasowej pracy.

– Udało nam się wydobyć prawie całe skrzydła, szczątki kabiny i silnika. Samolot był jednak po wypadku, więc niewiele elementów przetrwało – mówi Mateusz Deling z prowadzącego poszukiwania Muzeum Techniki Militarnej i Historii Pomorza.

Wrak samolotu trafi teraz do prywatnego Muzeum Techniki Militarnej i Historii Pomorza w Kłaninie, gdzie zostanie zakonserwowany, a później najprawdopodobniej udostępniony zwiedzającym.

 

 
Na zdjęciach prowadzone prace celem odkopania i wydobycia samolotu, który najprawdopodobniej rozbił się w tym miejscu.

Zobacz wideo.

 

 

 

 

 

Skomentuj