Parawany, parawany i utrudniony dostęp na plaży do potrzebujących pomocy osób. Na plaży w Stegnie doszło do tragedii. 45-letni mężczyzna pomimo udzielonej pomocy i prowadzonej reanimacji zmarł. Ratownicy stracili dużo czasu, żeby przebrnąć przez gąszcz parawanów
W sobotę, 13 sierpnia br. na plaży w Stegnie zmarł mężczyzna. Według relacji świadków zasłabł podczas aktywności sportowej. Niestety, reanimacja nie przyniosła skutku, mężczyzna zmarł. Prawdopodobnie był to zawał serca.
Cała sytuacja pokazuje, że najwyższy czas coś zrobić z parawanami, które w skuteczny sposób utrudniają dostęp do osób poszkodowanych i potrzebujących na plaży.
Podczas dzisiejszej akcji samochód ratowników z Brzegowej Stacji Ratownictwa ze Sztutowa nie mógł się przedostać do potrzebującej osoby z uwagi na rozstawione wszędzie parawany. Minęło wiele czasu, zanim plażowicze zrozumieli, że — trzeba pozbierać swoje graty — jak wynika z opowieści świadków. A przecież czas tu odgrywa najważniejszą rolę.
Turyści nie zważając na nic, rozkładają je aż do samej linii brzegowej.
Brakuje korytarza ratunkowego. Często nawet zejścia plażowe są zablokowane. Strażacy rozkładają ręce. Może czas coś z tym zrobić. Przydałyby się odpowiednie regulacje prawne.
Następnym razem jak dojdzie do takiej sytuacji jak w Jantarze, gdzie wiele osób topiło się naraz, służby mogą nie zdążyć.