Bił swoją matkę pogrzebaczem i pięściami. Potem skrępował kobiecie ręce i nogi taśmą klejącą. Taśmą owinął również jej głowę oraz zakleił usta i umieścił w bagażniku samochodu. Kobieta zmarła. W pierwszym procesie syn został skazany za zabójstwo, w drugim uznano go za niepoczytalnego. Będzie trzeci proces.
Do zabójstwa doszło na początku września 2018 roku w miejscowości Groblica (woj. pomorskie). 24-letni wówczas Jacek K. zaatakował swoją 56-lenią matkę. - Uderzając pogrzebaczem, pięściami oraz nogą spowodował liczne obrażenia (m.in. stłuczenie płuc i połamanie żeber) - podała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk.
Mężczyzna skrępował kobiecie ręce i nogi taśmą klejącą. Taśmą owinął również jej głowę oraz zakleił usta i umieścił w bagażniku samochodu.
Prok. Wawryniuk wskazała, że kobieta zmarła wskutek ostrej niewydolności oddechowej spowodowanej odniesionymi obrażeniami. - Czynnikiem dodatkowym, który przyczynił się do jej śmierci było upośledzenie płuc spowodowane nieprawidłowym ułożeniem poszczególnych części ciała w związku z umieszczeniem w bagażniku - podała prok. Wawryniuk.
W toku śledztwa podejrzany Jacek K. został poddany badaniom sądowo – psychiatrycznym. Prok. Wawryniuk podkreśliła, że wypowiadający się w sprawie biegli psychiatrzy i psycholog ocenili, że mężczyzna nie jest chory psychicznie.
- W chwili popełnienia przestępstw miał wyłączoną zdolność rozpoznania czynów z powodu wprowadzenia się w stan odurzenia narkotykami oraz stan nietrzeźwości - przekazała prok. Wawryniuk.
Psychiatrzy i psychologowie, którzy przebadali 24-latka, stwierdzili, że mężczyzna, mając sprawny intelekt i wiedzę dotyczącą uzależnienia wynikającą z poprzednich pobytów w szpitalu i ośrodkach odwykowych, mógł i powinien przewidzieć skutki przyjmowania narkotyków i przerwania przez niego leczenia.
Sąd Okręgowy w Gdańsku uwzględnił wnioski biegłych dotyczące przyczyn wyłączenia poczytalności oskarżonego, a tym samym ich wpływu na odpowiedzialność karną i w grudniu 2020 roku uznał oskarżonego winnym popełnienia zarzucanych mu przestępstw (postępowanie dotyczyło także prowadzenia pojazdu po alkoholu) i skazał na karę łączną 14 lat pozbawienia wolności.
Wyrok ten został zaskarżony przez prokuratora z powodu niewspółmierności orzeczonej kary. Wyrok zaskarżył również obrońca oskarżonego.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok skazujący i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu. Poczynił przy tym uwagi krytyczne co do precyzji ustaleń odnośnie odurzenia alkoholowego i narkotykowego oskarżonego w czasie popełnienia przez niego zbrodni i ewentualnego wpływu tych substancji na jego stan psychiczny. Polecił też ponowne badanie, w zależności od treści pogłębionych ustaleń, czy oskarżony jest osobą chorą psychicznie.
- W opinii uzupełniającej biegli podtrzymali ocenę, że oskarżony nie jest chory psychicznie, a jego atak na matkę był jedynie wynikiem psychozy ponarkotykowej. W opinii wskazano również, że wobec wcześniejszych udokumentowanych aktów agresji oskarżonego istnieje wysokie prawdopodobieństwo jego ponownych brutalnych zachowań - podała prok. Wawryniuk.
W czerwcu 2022 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku umorzył postępowanie i umieścił mężczyznę w zakładzie psychiatrycznym. Sąd uznał, że w chwili popełnienia czynów Jacek K. miał całkowitą zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem.
Zdaniem prokuratury Jacek K. powinien ponieść odpowiedzialność karną za zabójstwo. Prokurator wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Już po raz drugi Sąd Apelacyjny w Gdańsku uwzględnił apelację. Będzie więc trzeci proces w tej sprawie. Ponownie zajmie się nią Sąd Okręgowy w Gdańsku.