Choć od kilku dni temperatura powietrza zdecydowanie spadła poniżej zera, strażacy i WOPR ostrzegają, że żaden akwen nie jest bezpieczny. Zawsze jest ryzyko, że się załamie. Zwracają uwagę wędkarzom i osobom, które kąpią się w przeręblach. Kiedy lód pod nami zacznie pękać, należy się na nim położyć.
W powiecie nowodworskim ze względu na dużą ilość zbiorników wodnych, rzek i kanałów liczni wędkarze często łowią spod lodu. Skąpe zimy w ostatnich latach spowodowały, że spragnieni wędkarze wyruszają łowić, gdy pokrywa lodowa jest niewystarczająca.
Nawet w przypadku silnych i długotrwałych mrozów nie możemy czuć się bezpieczni wchodząc na zamarznięte zbiorniki wodne. Jeśli już wybieramy się na lód warto wziąć pod uwagę kilka rad.
Paweł Makarski z koła nr 6 Polskiego Związku Wędkarskiego w Nowym Dworze Gdańskim mówi, na co zwrócić uwagę.
Pod żadnym pozorem nie należy wchodzić na lód, jeżeli nie mamy pewności, że jesteśmy bezpieczni!
Cieńszy lód będzie wszędzie tam, gdzie istnieją podwodne prądy. Miejsca takie występują zawsze w pobliżu ujść naturalnych, sztucznych dopływów, pod mostami, w pobliżu źródeł (nawet tych niewidocznych) i w miejscach, gdzie butwiejące na dnie szczątki roślin wytwarzają gazy, które wynoszą cieplejszą wodę ku górze (muliste zatoki, trzciny). Nie wchodźmy więc na lód przez trzciny. Poszukajmy bezpośredniego dostępu do tafli.
Zanim wejdziemy na lód:
-przekażmy informację dokąd się udajemy i kiedy zamierzamy wrócić;
-ubierzmy się ciepło w lekkie, oddychające i wiatroszczelne ubranie; buty powinny być wodoszczelne, ciepłe, niezbyt ciasne z grubą i przyczepną podeszwą;
-zabierzmy ze sobą koc, komplet ciepłego ubrania i butów na zmianę, weźmy także zapasowe rękawice, czapkę, skarpety, termos z gorącą kawą lub herbatą i kilka dostarczających energii batoników; zabierzmy ze sobą wodoszczelny pojemnik, do którego będziemy mogli włożyć np. kluczyki do samochodu, dokumenty;
-zaopatrzmy się w kolce lodowe (ang. ice claws, ice picks) i zawieśmy je na szyi (można dostać je w sklepach wędkarskich); załóżmy kamizelkę asekuracyjną, którą możemy schować pod obszerniejszą kurtką – oprócz pływalności, zapewni dodatkową izolację cieplną;
-jeśli na lodzie są wędkujący, zapytajmy ich o grubość i wytrzymałość lodu;
-jeśli posiadamy świder do lodu lub pierzchnię, zróbmy kilka otworów w różnych miejscach – bliżej brzegu i nieco dalej, aby określić jakość i grubość lodu;
-jeśli lód zaczyna trzeszczeć istnieje ryzyko pęknięcia, wycofajmy się tą samą drogą, którą weszliśmy na lód; jeśli występuje nachylenie lodu do góry przy brzegach – istnieje ryzyko obniżonej wytrzymałości, ze względu na powietrze pod taflą.
Jeżeli załamie się pod nami lód – NIE PANIKUJMY!:
-rozłóżmy szeroko ramiona i nabierzmy dużo powietrza, nie próbujmy pływać; oszczędzajmy siły, nie wykonujmy gwałtownych ruchów, jeśli posiadamy gwizdek użyjmy go do wezwania pomocy;
-za wszelką cenę starajmy się nie wpłynąć pod lód; jeżeli posiadamy kolce lodowe, przy ich pomocy powoli wyczołgajmy się na lód, a po wydostaniu się z wody przeczołgajmy się dalej, nie wstawajmy;
-jeśli nie mamy kolców, mimo wszystko próbujmy się wydostać, cały czas wzywajmy pomocy.
Jeżeli jesteśmy świadkami załamania się lodu pod osobą, w pierwszej kolejności wezwijmy służby ratownicze (straż pożarna 998, tel. ratunkowy 112).
Nie wbiegajmy na lód i nie biegnijmy w kierunku ofiary– lód w tym miejscu jest na pewno słabszy i nie utrzyma dwóch osób.
Chcąc pomóc osobie znajdującej się w wodzie podajmy coś (gałąź, kurtkę, szalik, jeżeli mamy linę) czego będzie mogła się uchwycić. Wtedy w bezpieczny sposób będziemy mogli ją wyciągnąć.