Wydanie nr 357 / 2024   

 

czwartek, 26 styczeń 2023 23:08

Marynowy. Pożar w kotłowni w bloku mieszkalnym. Silne zadymienie odcięło mieszkańcom drogę ewakuacji. Wyróżniony

Napisał
Pożar w kotłowni w bloku mieszkalnym w Marynowach. Silne zadymienie odcięło mieszkańcom drogę ewakuacji. Postawa młodych ludzi pozwoliła uniknąć tragedii.
 
Zgłoszenie do jednostki OSP w Marynowach wpłynęło w środę wieczorem (26.01) o godz.16:50 do zadymienia w budynku mieszkalnym.
 
Z pierwszych informacji wynikało, że zadymienie jest na klatce i nie jest sprecyzowane gdzie występuje pożar.
 
Kolejna informacja dotyczyła przebywania w budynku co najmniej trzech osób poszkodowanych, dużego zadymienia na klatce oraz braku możliwości kontaktu z tymi osobami, które nie opuściły mieszkania.
Po dotarciu na miejsce pierwsi do akcji przystąpili druhowie z jednostki OSP Marynowy wyposażeni w sprzęt i aparaty ochrony dróg oddechowych przeszukali budynek i wyprowadzili osoby poszkodowane, które bez pomocy strażaków nie były w stanie same opuścić mieszkań z uwagi na podeszły wiek oraz bardzo silne zadymienie.

Po przybyciu na miejsce dwóch zastępów PSP strażacy zawodowi przystąpili do lokalizacji pożaru, które znajdowało się  w pomieszczeniach piwnicznych w kotłowi należącej do jednego z mieszkań w bloku.

 -Dalsze działania polegały na przewietrzeniu i ugaszeniu miejsca pożaru, przewietrzenie pomieszczeń mieszkalnych, wypompowaniu wody z piwnicy. Działania zakończono około 21- mówi prezes OSP Marynowy, komendant gminny Piotr Perzanowski.
 
  -jesteśmy bardzo wdzięczni dwóm młodym chłopcom, którzy zainterweniowali zgłosili na numer 112 całe zdarzenie, po czym po kierowali nasz zastęp do miejsca zdarzenia oraz przekazali informację, w których mieszkaniach mogą znajdować się osoby poszkodowane. Jesteśmy bardzo wdzięczni tym młodym ludziom za taką postawę, która zasługuje na wdzięczności i ogromne podziękowania- dodaje.
Najważniejsze było to, że to zgłoszenie bardzo szybko wpłynęło do numeru 112, dzięki temu w bardzo szybkim czasie strażacy dotarli do poszkodowanych i ewakuowali ich na zewnątrz.
 
 
 

Media

Skomentuj