Okres wytężonej pracy dla strażaków z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Gdańskim to częste w ostatnim czasie wyjazdy do pożarów traw i ściernisk. To już niestety plaga. Nie pomaga edukacja, statystyki. Tuja, Marynowo, Orłowo, Lubieszewo i Stobiec to miejsca do których strażacy ostatnio wyjeżdżąją wielokrotnie.
Przypominamy, że z dniem 1 marca 2019 r. rozpoczęła się ogólnopolska kampania społeczna „Stop pożarom traw”. To już kolejna edycja kampanii Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Celem kampanii jest budowanie świadomości społecznej, jak groźne są tego rodzaju pożary oraz jakie stanowią zagrożenie dla człowieka, zwierząt i środowiska naturalnego. Za większość pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek. Niestety, wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy wzrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Pożary traw na nieużytkach, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują dużą liczbę strażaków i zasobów ratowniczych. Każda tego typu interwencja to poważny wydatek finansowy.
Strażacy, zaangażowani w gaszenie pożarów traw na łąkach i nieużytkach, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia, zdrowia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi związaną z wypalaniem traw, nie dojadą na czas tam, gdzie są bardzo potrzebni.
Problem niestety nie dotyczy tylko naszego powiatu. Poniżej zdjęcia od czytelnika Krzysztof Firko, pożaru wielkiej sterty słomy, który miał miejsce dzisiaj w nocy w okolicach wsi Pordenowo. Z informacji strażaków wynika, że do zdarzenia doszło około północy. Miejsce wypadku zabezpieczała OSP z Lichnów.