Promują aktywność sportową, a w tym krwiodawstwo. To uczestnicy piątej edycji akcji "Ultrakrew. Każdy ma swój krwiobieg". W ciągu 7 dni pokonują 550 kilometrów brzegiem plaży od Świnoujścia do Piasków. Idą, biegną, niewiele odpoczywając, bo najważniejszy jest cel: przekonać innych do oddawania krwi.
W niedzielę 24 stycznia br. wielki finał na Mierzei Wiślanej. Nad ranem ultramaratończycy dotrą do Mikoszewa i potem dalej do Sztutowa, Krynicy Morskiej i Piasków, gdzie skończą swój bieg.
-Beata Drożdżówka z Mierzei, mówi, że dla niej Ultrakrew to przede wszystkim opowieść o ludziach. O tych wszystkich, których wrażliwość sprawia, że czujemy się bezpiecznie. Którzy popchną Cię do przodu i przytrzymają, jak będziesz upadać. To czas pełen wrażeń. Z jednej strony fizycznych, z drugiej tego, co rozgrywa się w każdym z nas w środku. Tego, co możemy poczuć, co możemy przeżyć.
Przeprawialiśmy się przez rzeki, wspinaliśmy na lodowe góry i braliśmy udział w balecie na lodzie. Cokolwiek robimy ratuje nas adaptacja do warunków, które mamy. Uczymy się przyjmować to, co jest i robić swoje.
fot. ultrakrew fb