Podpisanie deklaracji rozpoczęło debatę „Kolej Metropolitalna na Pomorzu – dziś i w perspektywie roku 2030". W spotkaniu wzięli udział między innymi marszałkowie województwa Mieczysław Struk i Ryszard Świlski oraz liczni samorządowcy z całego regionu.
WFOŚiGW w Gdańsku w walce z COVID-19 przekazał 40 000 zł dla 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku na utylizację zużytych ubrań, wykorzystywanych przez lekarzy, ratowników i personel medyczny podczas opieki nad chorymi na koronawirusa. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku włącza się w ogólnopolską akcję pomocy szpitalom walczącym z epidemią. Inicjatywie patronuje Ministerstwo Klimatu i Agencja Rezerw Materiałowych.
WFOŚiGW w Gdańsku przekaże wsparcie finansowe na unieszkodliwianie skażonych odpadów medycznych. Maseczki, kombinezony ochronne wykorzystywane przez pracowników służby zdrowia muszą być zagospodarowane w bezpieczny sposób. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy, salowe, cały personel medyczny jest na pierwszej linii frontu walki z Covid -19. Walczą o zdrowie i życie pacjentów narażając swoje własne. Wszelkie inicjatywy pozwalające uchronić medyków przed zakażeniem są bezcenne. Bardzo dziękuję prezesowi Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku za przekazanie środków finansowych na bezpieczną utylizację odpadów medycznych. Dzięki temu dbamy o bezpieczeństwo służb medycznych oraz o środowisko – podkreślił wojewoda pomorski Dariusz Drelich.
Priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim osobom, które mają styczność z odpadami medycznymi. Bezpieczna utylizacja ubrań ochronnych i maseczek to obecnie bardzo istotne zadanie. Zadeklarowaliśmy, że przekażemy 40 000 zł dla 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku. Chcemy pomóc lekarzom, ratownikom i personelowi medycznemu. Wszystkim tym, którzy wykonują pełną poświęcenia pracę, opiekując się osobami chorymi na Covid-19. Zawsze towarzyszyło nam hasło: Dla ludzi i środowiska. I zgodnie z nim realizujemy od lat nasze zadania. Dbamy o środowisko, ale nie zapominamy też o ludziach – dodaje Marcin Osowski – prezes WFOŚiGW w Gdańsku.
- Szpital Marynarki Wojennej w Gdańsku przekwalifikowany został na szpital zakaźny do walki z koronawirusem. Wszelkie wsparcie finansowe jest dla nas bardzo cenne. Liczba odpadów medycznych, tj. kombinezony, maseczki, pojemniki stale rośnie. W lutym, jeszcze przed epidemią, takich odpadów mieliśmy 3,2 tony, teraz – 5 ton – twierdzi kmdr dr n.med. Dariusz Juszczak – komendant 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku.
Do ogólnopolskiej akcji pomocy szpitalom włączyły się wszystkie Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W sumie 16 Funduszy przekaże 3,27 mln zł na utylizację odzieży wykorzystywanej podczas opieki nad chorymi na koronawirusa.
Samorządy aglomeracji trójmiejskiej od lat budują metropolię mimo braku niezbędnych rozwiązań legislacyjnych. Krwiobiegiem nowoczesnej metropolii jest zintegrowany system transportu publicznego. Wsłuchując się w głos mieszkańców, prezydenci Gdyni, Sopotu i Gdańska wypracowali rozwiązania tak bardzo oczekiwane w tej kwestii – jeden, wspólny bilet miesięczny na wszystkie środki komunikacji publicznej dla wszystkich w takiej samej cenie – 150 zł normalny i ok. 75 zł ulgowy.
Propozycja ta została po raz pierwszy zaprezentowana na ostatnim posiedzeniu zarządu OMGGS (6.02.2020) i z każdym dniem zyskuje coraz szersze uznanie samorządów. Propozycje poparli już Janusz Wróbel, burmistrz Pruszcza Gdańskiego, Michał Pasieczny, burmistrz Rumi, Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy.
W kolejnym kroku prezydenci Trójmiasta zaproponują Zgromadzeniu Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej przekazanie przez wszystkie gminy kompetencji do ustalania taryf na rzecz Związku. Odtąd ceny biletów byłyby ustalane w MZKZG, a nie w każdej z gmin z osobna. Takie rozwiązanie zapewni ich spójność i jednolitość. Procedura takiej zmiany zajmie kilka miesięcy. Tym bardziej prezydenci Trójmiasta liczą na to, że zostanie zaakceptowana przez członków Zgromadzenia MZKZG już na najbliższym posiedzeniu zaplanowanym na 12 lutego br.
Doświadczenia miast europejskich pokazują jednoznacznie, że tylko transport szynowy jest w stanie rozwiązać problemy zatłoczonych ulic i braku miejsc parkingowych. Stąd też główny nacisk chcemy położyć na popularyzację przewozów kolejowych w obszarze metropolii. Mając świadomość związanych z tym kosztów, niezbędne jest współuczestniczenie metropolii w finansowaniu transportu kolejowego na jej obszarze. Niezbędna jest w tym przypadku współpraca z marszałkiem województwa.
Ta zmiana będzie epokowa, ale nie wyczerpuje katalogu propozycji samorządowców. Gdańsk wspólnie z marszałkiem już wcześniej zaproponował w formie pilotażu bilet miesięczny, który za 99 zł pozwoli podróżować autobusem, tramwajem oraz pociągami SKM i Polregio w granicach administracyjnych tego miasta. Teraz Gdynia, Sopot oraz Gdańsk przedkładają propozycję atrakcyjnego biletu metropolitalnego miesięcznego, który pozwoli mieszkańcom swobodnie poruszać się po terenie wszystkich zaangażowanych w ten nowy projekt miast i gmin. Bilet ten będzie pilotażowo emitowany przez MZKZG w roku 2020, w cenie 150 zł [ulgowy ok 75 zł] (będzie to bilet łączony kolejowo-komunalny, gdzie udział kolei wynosi 134 zł). Bilet taki pozwoli pasażerom podróżować w granicach metropolii od Pruszcza Gdańskiego i Żukowa, przez Trójmiasto, Kosakowo, Rumię, Redę, Wejherowo tak pojazdami komunikacji miejskich, jak i SKM oraz Polregio. To rozwiązanie testowe zakłada dopłaty gmin w celu zapewnienia nowej ceny biletu (obecnie jest to 230 zł). Gminy wchodzące w skład MZKZG zobowiążą się do współfinansowania zwiększonych kosztów funkcjonowania transportu kolejowego w obszarze metropolii, na zasadach wspólnie określonych z Województwem Pomorskim.
Propozycja ta jest ogromnym wyzwaniem finansowym dla gmin, szczególnie w czasie, gdy na skutek działań niezależnych od samorządów, tak trudno dopiąć budżety. Samorządowcy uważają jednak, że wyzwanie rozwojowe, jakie stoi dziś przed gminami Pomorza, musi zostać podjęte, a w przyszłości wydatnie zaowocuje. To rozwiązanie obejmuje wszystkie samorządy zrzeszone w ramach Związku Metropolitalnego.
Jednocześnie prezydenci Gdyni, Sopotu i Gdańska podkreślają, że wszystkie podejmowane działania w kierunku ujednolicenia transportu w ramach gmin OMGGS byłyby dużo łatwiejsze i tańsze, gdyby Parlament RP uchwalił ustawę metropolitalną dla Pomorza. Gminy zyskałyby dodatkowo około 200 mln złotych rocznie, głównie właśnie na wspólne rozwiązania komunikacyjne.
W niedzielę w Słupsku odbyła się Konwencja, która pokazała moc Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Partii Razem i Wiosny Roberta Biedronia. Te przy partie poparły Roberta Biedronia jako kandydata na Prezydenta RP.
Jeden z komitetów ma powstać w Elblągu.
Robert Biedroń pokazał, że chłopak z Krosna może osiągnąć bardzo dużo w Polsce. Może swoją pracą, zaangażowaniem, kompetencjami przejść drogę, by stanąć na czele trzech partii i być kandydatem na tak ważną funkcję, jedną z najważniejszych w kraju
– podkreśliła Monika Falej.
Posłanka zapowiedziała, że w najbliższym czasie planuje organizować wiele konferencji prasowych.
Teraz będziemy widzieć się bardzo często. W zależności od tego, kiedy będzie ogłoszony termin wyborów, wówczas będziemy rozmawiać o tym, kiedy Robert będzie mógł zawitać do Elbląga
– przyznała Monika Falej.
W czasie kampanii wyborczej, jak zapowiedziała Monika Falej, ma odbyć się spotkanie Roberta Biedronia z mieszkańcami naszego miasta.
Lewica wróciła do sejmu i senatu tam gdzie jest jej miejsce
- Zdecydujemy czy będziemy osamotnieni w Europie
-Czeka nas wielki wybór wybór pomiędzy dwoma cywilizacjami pogardy i godności
- Jest gotowy do kandydowania i wie ze tak trzeba
- Nie posiada prezydenckich genów wierzy ze prezydentura jest w zasięgu ręki zwykłego chłopaka z krosna
- Każdy powinien mieć równe szanse
- Prezydent musi rozmawiać z ludźmi, mieć odwagę musi patrzeć rządowi na ręce ale musi podlegać kontroli społecznej
- Będę walczył o służbę zdrowia
- Reforma polityki lekowej
- Budowa mieszkań na wynajem
- Dobry projekt usprawnienia sądów
- Unia jest dzisiaj naszym największym gwarantem
- Będę starał się o silna współpracę w ranach trójkąta weimarskiego będziemy umacniać współpracę na demokratycznych konstytucyjnych zasadach
- Plan zabezpieczenia militarnego Polski
- Budowa potencjału obronnego Europy
23 listopada odbył się pierwszy Kongres Kół Gospodyń Wiejskich.
W spotkaniu poświęconym działalności kobiet na wsi udział wzięli: Organizator: Prezes Stowarzyszenia Żuławy - Jacek Michalski, Gospodarz: Wójt Gmina Cedry Wielkie - Janusz Goliński z Przewodniczącą Rady Gminy - Agnieszką Słowińską, prelegenci: Piotr Hałuszczak - Prezes Wojewódzkiego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Gdańsku, Roksana Frąckowiak - przedstawiciel Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Nowym Dworze Gdańskim, Piotr Stec - z Pomorska Sieć Centrów Organizacji Pozarządowych, Anna Milarska - reprezentująca Fundusz AKUMULATOR SPOŁECZNY oraz goście: Kazimierz Smoliński - Poseł na Sejm, Anna Głowacka - Kierownik ARMiR Nowy Dwór Gdański i Krzysztof Grylak - Kierownik ARMiR Stare Pole, Radni i Sołtysi gmin żuławskich oraz Koła Gospodyń Wiejskich z powiatów: nowodworskiego, malborskiego, gdańskiego i tczewskiego.
Poruszano ważne tematy związane z działalnością KGW i wyzwaniami, przed którymi stają gospodynie. Panie mogły też dowiedzieć się o rożnych formach wsparcia, z którego mogą skorzystać na co dzień.
Swoje dotychczasowe osiągnięcia zaprezentowały KGW Leszkowy, KGW Cedry Małe oraz KGW Orłowo.
Ciekawe wątki poruszono podczas debaty z udziałem ekspertów i przedstawicielek Kół. Uczestnicy rozmawiali o wyzwaniach współczesnego świata na obszarach wiejskich i o wyjątkowej roli kobiet w budowaniu tożsamości kulturowej naszej małej ojczyzny.
Była także okazja do spróbowania żuławskich specjałów przygotowanych przez KGW Leszkowy i KGW Cedry Wielkie.
Kongres stał się platformą do wymiany poglądów, informacji oraz integracji środowiska gospodyń żuławskich.
Dziękujemy wszystkich uczestnikom za obecność i aktywny udział we współtworzeniu tego ważnego dla środowiska kobiet wiejskich wydarzenia.
– Zostało nam 11 lat, by zapobiec katastrofie klimatycznej. Jeśli nic nie zrobimy, to w ciągu zaledwie kilku dekad świat, który dziś znamy, przestanie istnieć. Polska musi do 2030 r. odejść od spalania węgla. Tymczasem nasz rząd, zamiast dbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków i polską rację stanu, broni interesów lobby węglowego i importerów zagranicznych paliw – powiedział Paweł Szypulski, dyrektor programowy Greenpeace Polska.
W ciągu ostatnich dwóch lat import węgla do Polski wzrósł ponad dwukrotnie, do prawie 20 milionów ton. Co czwarta tona węgla kamiennego używana nad Wisłą pochodzi już z zagranicy. Zdecydowana większość trafia do nas z Rosji, a reszta z krajów tak odległych, jak Australia, Stany Zjednoczone, Kolumbia czy Mozambik. Jak wykazują analizy eksperckie, jeśli nie odejdziemy od spalania węgla, import będzie w kolejnych latach rosnąć [1]. Według ostatnich danych Państwowego Instytutu Geologicznego rachunek za importowany węgiel w 2018 roku wyniósł prawie 8 mld zł i był ponad 3-krotnie wyższy niż 2 lata wcześniej.
– Pieniądze wypływają z naszej gospodarki, zamiast finansować na miejscu rozwój czystych i zdrowych odnawialnych źródeł energii, które są niezbędne do zatrzymania katastrofy klimatycznej. Bijemy rekordy w imporcie „polskiego czarnego złota”. Głównie z Rosji, ale też z miejsc tak odległych jak Mozambik. Absurd obecnej prowęglowej polityki rządu dobrze ilustruje to, że aby dopłynąć do naszego kraju węgiel z Mozambiku pokonuje dystans blisko 15 tysięcy km. To więcej niż średnica całej kuli ziemskiej. Nasze władze muszą wreszcie zrozumieć, że nie potrzebujemy więcej węgla. Potrzebujemy sprawiedliwej transformacji energetycznej i rozwoju odnawialnych źródeł energii, które zapewnią niezależność energetyczną Polski oraz nowe miejsca pracy. Tylko tak zachowamy szansę na bezpieczną przyszłość – powiedział Marek Józefiak, koordynator kampanii Klimat i Energia w Greenpeace Polska.
– Kryzys klimatyczny dzieje się tu i teraz. Tego lata w ponad 350 miejscach w Polsce władze apelowały o ograniczenia w zużyciu wody [2], a straty spowodowane przez suszę wyniosły ponad 1 mld złotych [3]. Stan rzek był tak niski, że przez Wisłę w Warszawie można było przejść w bród. A to wszystko dopiero początek. Jeśli szybko nie ograniczymy emisji i w ciągu najbliższej dekady nie odejdziemy od spalania węgla sytuacja będzie się tylko pogarszać. Polki i Polacy doskonale zdają sobie sprawę z tego, co nam grozi. Badania opinii publicznej pokazują, że ponad 80 proc. z nas postrzega zmianę klimatu jako zagrożenie. Zdaniem obywatelek i obywateli ochrona klimatu powinna być jednym z najważniejszych tematów kampanii wyborczej [4], a troska o klimat łączy nas ponad podziałami politycznymi [5]. Najwyższa pora, żeby powagę sytuacji zrozumieli polscy politycy – powiedział Paweł Szypulski, dyrektor programowy Greenpeace Polska.
Aby kryzys klimatyczny nie przerodził się w katastrofę, Polska, podobnie jak inne kraje Unii Europejskiej, musi do 2030 r. odejść od węgla, a w ciągu kolejnej dekady od pozostałych paliw kopalnych – gazu i ropy. O szybkie odejście od węgla apelują nie tylko naukowcy z Polskiej Akademii Nauk czy Papieskiej Akademii Nauk [6], ale też młodzi ludzie, którzy w ramach strajku dla klimatu 20 września po raz kolejny wyjdą na ulice, by wezwać polityków do działania. Ponad 3/4 Polek i Polaków chce odejścia od węgla do 2030 roku [7]. Również papież Franciszek na początku września w bardzo zdecydowany sposób zaapelował do światowych przywódców o podjęcie „radykalnych działań” w celu ochrony klimatu i osiągnięcia neutralności klimatycznej [8].
Szereg krajów Unii Europejskiej już dzisiaj nie posiada elektrowni węglowych, kolejne kraje zadeklarowały swoje daty odejścia od węgla. Wśród nich są nie tylko kraje Europy Zachodniej, takie jak Wielka Brytania, Austria czy Włochy, ale także np. Słowacja. W Czechach i na Węgrzech trwają prace nad określeniem daty odejścia od węgla. Tymczasem polski rząd nie ma planu odejścia od węgla, a premier Morawiecki w czerwcu zablokował unijną strategię mającą na celu osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Osiągnięcie neutralności klimatycznej przez Europę ma znaczenie nie tylko w walce z kryzysem klimatycznym, ale też uniezależniłoby Polskę od importu paliw kopalnych – węgla, gazu i ropy.
fot. Greenpeace Polska
Między 5 a 8 lipca słowa “żeglarz” i “żaglowiec” odmieniać będziemy przez wszystkie przypadki - w tych dniach odbędzie się bowiem Baltic Sail Gdańsk. W programie m.in.: parada żaglowców, bitwa morska, morskie atrakcje dla rodzin, zwiedzanie i pływanie na jednostkach goszczących w Gdańsku, festiwal Szanty pod Żurawiem z udziałem ponad 20 wykonawców.
Żeglarskie święto w naszym mieście, czyli Baltic Sail Gdańsk odbędzie się w dniach 5 - 8 lipca. Baltic Sail to międzynarodowe porozumienie zawarte przez miasta regionu Morza Bałtyckiego, zainicjowane przez niemiecki port Rostock w 1996 roku, którego celem jest promowanie morskiego dziedzictwa bałtyckiego regionu i wspieranie tradycyjnej żeglugi bałtyckiej od portu do portu.
Dlatego w portach zrzeszonych w Baltic Sail: Gdańsku, Kłajpedzie, Rostocku, Karlskronie, Nysted, Rydze i Szczecinie rokrocznie w lecie organizowane są żeglarskie święta, przybliżające mieszkańcom i turystom marynistyczne tradycje regionu.
Zlot, który w Gdańsku odbył się po raz pierwszy w 1997 roku, otwarty jest dla wszystkich jednostek pływających. Udział w nim wziąć mogą więc nie tylko piękne żaglowce (w tym roku będzie ich ponad 20), ale także jachty turystyczne, kutry, motorówki.
Więcej szczegółów: tutaj
fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl
Dziennikarz stacji TVN 24 Daniel Stenzel od 1 lipca objął stanowisko rzecznika prezydent Gdańska.
Podczas porannego briefingu prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przedstawiła swojego rzecznika prasowego. Funkcję tę będzie pełnił Daniel Stenzel, wieloletni dziennikarz TVN 24. Wcześniej pracował m.in. w telewizji Tele-Top w Gdyni (Grupa Multimedia Polska). Stenzel relacjonował najważniejsze wydarzenia z regionu, współpracował też ze stacją TVN Meteo i programem Dzień Dobry TVN.
- Cieszę się, że dołączyłem do zespołu Pani Prezydent i będę mógł wspólnie z nim pracować dla gdańszczan – powiedział Stenzel.
Rzecznik prezydent Gdańska ma 35 lat. Ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego na kierunku administracja.
Kolejna tura negocjacji ze strajkującymi nauczycielami zakończyła się brakiem porozumienia. Protest w oświacie będzie podtrzymany.
W Wielki Czwartek odbyło się kolejne spotkanie przedstawicieli strajkujących nauczycieli ze stroną rządową. Rozmowy zostały zainicjonowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Wzrost pensum o 90 minut i podwyżka średniego wynagrodzenia o 250 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych już od września przyszłego roku – z taką propozycją przyszli na spotkanie przedstawiciele rządu. Związki zawodowe nadal domagają się 30-procentowego wzrostu wynagrodzeń, ale zaproponowały rozbicie go na kolejne raty.
„Przygotowaliśmy nową propozycję dla związków zawodowych. Ta propozycja to rozpoczęcie znacznego wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli, który rozpocząłby się od września 2020 r. (...) Średnio dla nauczyciela dyplomowanego [byłoby to] 250 zł za zwiększenie o 90 minut czasu pracy tygodniowo. Ten program podwyżek byłby rozłożony w ciągu dwóch bądź trzech lat" – powiedziała wicepremier Beata Szydło.
Jak podkreśliła, jeśli chodzi o podwyżki w tym roku, to cały czas aktualna jest dotychczasowa oferta, która została już przyjęta przez „Solidarność”. Chodzi o 10-procentową podwyżkę od września, kolejną po 5-procentowej w styczniu tego roku.
Wicepremier podkreślała, że priorytetem rządu są teraz matury. „Przed nami egzamin maturalny, przyszłość młodzieży jest w rękach nauczycieli, w rękach dorosłych. (…) Wszyscy musimy zrobić wszystko, żeby matury się odbyły” – powiedziała.
Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych nadal domagają się 30-procentowego wzrostu wynagrodzeń jeszcze w tym roku, ale zaproponowały rozbicie podwyżki na kolejne raty. Propozycje płacowe przedstawione w czwartek przez stronę rządową zostały odrzucone przez protestujące centrale związkowe.
"Pani premier oczekuje, że być może środowisko zareaguje inaczej niż kierownictwo związku. (...) Zapewniam panią premier, że o takie stosowne konsultacje się pokusimy, i to niezwłocznie" – poinformował po zakończeniu rozmów Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
Według szefa Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomira Wittkowicza czwartkowa propozycja rządu była prowokacją. "Oferta rządu dla strajkujących nauczycieli jest taka, że ci, którzy utrzymają się w przyszłym roku w zawodzie, będą mogli mieć szansę na podwyżkę rzędu 120 zł netto do wynagrodzenia zasadniczego" - powiedział. Jak podkreślił, kwota ta odnosi się do najwięcej zarabiających nauczycieli dyplomowanych.
"Taka oferta złożona w sytuacji strajku w ponad 16 tys. przedszkoli, szkół i placówek, kilkuset tysięcy ludzi, jest niczym więcej jak prowokacją, która ma na celu doprowadzenie do sytuacji, żeby strajk nie mógł być zakończony, ponieważ na stole nie ma żadnej sensownej propozycji" - ocenił Wittkowicz.
Do nowej oferty rządu odniósł się także szef Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa. "Na dzień dzisiejszy ta nowa propozycja rządu jest dla nas nie do zaakceptowania. (...) Uważamy, że nie czas ani pora na rozmowy o zmianie pensum" – powiedział, zaznaczając, że porozumienie podpisane przez "Solidarność" nie dotyczy pensum.
Od półtora tygodnia trwa w szkołach i przedszkolach strajk zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Protestujące związki domagają się w tym roku 30 proc. podwyżki; rząd zaproponował wzrost na poziomie 15 proc. i kolejny w przyszłych latach, ale uzależniony od zwiększenia pensum. Mimo protestu przeprowadzone zostały egzaminy gimnazjalne; trwają egzaminy ósmoklasisty.
żródło:kurier.pap
Starosta Nowodworski Jacek Gross, Burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego Jacek Michalski oraz Wójt Gmina Cedry Wielkie Janusz Goliński podpisali dziś deklarację woli uczestnictwa w rozwoju Kolei Metropolitalnej na Pomorzu w perspektywie najbliższych lat.
Zapraszamy na Metropolitalne Targi Pracy Pomorza, które odbędą się 10.04.2019 r. godz. 10.00 – 16.00 w AmberEXPO przy ul. Żaglowej 11 w Gdańsku.
W tym roku udział w wydarzeniu weźmie 60 pracodawców oraz kilkudziesięciu wystawców ze świata edukacji i przedsiębiorczości. Nie zabraknie też instytucji sektora publicznego.
W załączniku znajduje się szczegółowy Program Metropolitalnych Targów Pracy Pomorza 2019.
Informacja: http://metropolitalnetargipracy.pl/