Na zamarzniętym Zalewie Wiślanym w czwartkowy wieczór trwała akcja poszukiwawcza. W akcji brały udział jednostki Straży Pożarnej, Brzegowej Służby Ratownictwa, poduszkowiec Straży Granicznej oraz helikopter.

Na Zalewie Wiślanym prowadzono zakrojone poszukiwania, które trwały kilka godzin. Ze wstępnych informacji wynikało, że wystrzelono racę na Zalewie Wiślanym i pomocy potrzebują dwie wcześniej widziane na zalewie osoby. Akcja rozpoczęła się przed godziną 19.00 w czwartek 18 lutego. Niezwłocznie po otrzymaniu informacji na miejsce w okolice przekopu zadysponowano wszystkie służby. Wszystko wskazuje jednak, że był to fałszywy alarm, bądź ktoś bezmyślnie użył racy. Nie znaleziono żadnych osób potrzebujących pomocy. Policja zdecydowała o zakończeniu poszukiwania.

Działania polegały na oświetleniu terenu zalewu, nasłuchiwaniu. Dodatkowe działania od strony Suchacza prowadziła jednostka JRG z Elbląga. Do akcji zadysponowano poduszkowiec Straży Granicznej oraz helikopter Marynarki Wojennej, który przeszukiwał teren. Strażacy rozmieszczeni w kilku punktach nad zalewem w Krynicy Morskiej, oraz na przekopie, oświetlali teren. W pogotowiu OSP Jantar z dronem wyposażonym w kamerę termowizyjną. Wystrzelone race bezpieczeństwa dały sygnał, o zagrożeniu życia, stąd zadysponowanie takich sił i środków z naszego terenu i województwa pomorskiego w postaci ludzi i sprzętu.